Wygrana na inaugurację rozgrywek! Podmuch ogrywa AKKS Husarię!

Podmuch Palestyny rozpoczął w dniu wczorajszym rozgrywki V Ligi Małopolskiego TKKF. Na własnym terenie gościł starych bywalców w lidze, drużynę AKKS Husarii.
Przed meczem było wiele znaków zapytania jeśli chodzi o drużynę gospodarzy. Kibice zadawali sobie pytanie na jakim etapie przygotowań jest zespół, który w pierwszym składzie nie rozegrał do tej pory ani jednego sparingu. Wątpliwości budziła też forma poszczególnych graczy. Mowa o Mariuszu Galancie który po operacji zwężania odbytu wciąż poruszał się niepewnie i do rozpoczęcia meczu nie zrobił nawet pół przysiadu od zakończenia poprzedniego sezonu, czy Karolu Dudziku który po wizytach w klubach GO-GO miał zwichnięty bark (nie wiadomo jak to zrobił, może próbował zatańczyć na rurze). Niepokój potęgował fakt, że rywale lepiej przepracowali okres treningowy i grają w podobnym składzie kolejny sezon w V lidze.
Drużyna Podmuchu przystąpiła do meczu w nieco zmienionym składzie w porównaniu do świetnej końcówki poprzedniego sezonu. Zmiany nastąpiły nie tylko za sprawą nowych zawodników, ale również przejściu Bogusia Szostaka z pozycji przyjmującego na atak. Pomysł wydawał się szalony, ale chłopok nie grał jeszcze tylko na rozegraniu, więc siatkówka to jego drugie imię. Jak się później okazało, ta zmiana wypadła lepiej niż ta sama roszada w Polskiej Reprezentacji w wykonaniu Zbycha Bartmana którego w Podmuchu nikt nie chce.
Początek pierwszego seta zwiastował jednak bardzo zacięty mecz. W obu ekipach doszło do kilku nieporozumień w kwestii ustawienia na boisku, przez co zielono-czarni zagrali przypadkowo w zupełnie nowym ustawieniu. Biorąc jednak pod uwagę elastyczność taktyczną naszych asów, nie sprawiło to wielkiego kłopotu. Po rozeznaniu się w sytuacji i kilku udanych akcjach, wiadomo było, że Podmuch ciągle jest groźny. Świetnie zadebiutował w zespole Szymon Wesołowski który razem z Bodziem Szostakiem ciągnęli grę w ataku. Efektem było odskoczenie w końcówce na kilka punktów (20:17; 22:19). Rywale nie radzili sobie najlepiej z zagrywką która stoi na najlepszym jak do tej pory poziomie w drużynie, przez co mieliśmy wiele bloków czy kontrataków na korzyść gospodarzy. Set zakończył się chuj wie jak przy stanie 25-22 dla Podmuchu, co oznaczało, że zostały wyrwane pierwsze punkty w tym sezonie.
Druga partia to rozluźnienie w szeregach zadowolonego Podmuchu. Pomimo dobrego przyjęcia od początku, nastąpił problem z kończeniem ataków. Husaria zaczęła nieco lepiej się ustawiać i podbijać większość ataków. Pomimo tego Palestyna nieustannie goniła wynik, potrafiła odrabiać nawet 4 punktowe straty. Gra ostatecznie była jednak zbyt nierówna i końcówka należała do gości. Wygrana do 18 przez Husarię oznaczała, że mecz zakończy się podziałem punktów. Kto miał zgarnąć większą pulę wyjaśnił tie break.
W decydującym secie na parkiet wyszedł znowu zmotywowany i skoncentrowany Podmuch Palestyny. Przewaga była budowana już od pierwszych piłek. Po zmianie stron Duma Palestyny kontynuowała bezbłędną grę w ataku i zagrywce. Efektem była deklasacja rywali 15-8 i wygranie meczu 2-1.
Mecz wyjaśnił wiele jeżeli chodzi o aktualną formę Podmuchu Palestyny. Pomimo wciąż sporych rezerw drużyna jest w stanie grać na dobrym poziomie od samego początku rozgrywek. Jest przyjęcie (bardzo dobry debiut nowego libero Jakuba Dybała), Galant dalej sypie jak Ryży, siedzi atak. Przy tak solidnej grze w wygranych partiach można czuć lekki niedosyt po stracie jednego punktu, ale wciąż na stole leży w chuj oczek do zgarnięcia. Oby większość z nich trafiła na konto Podmuchu który zasygnalizował walkę o awans i udanie rozpoczął sezon!
Brawo Podmuch, dawać następnego rywala!     

PODMUCH PALESTYNY - AKKS HUSARIA 2:1 (25:22; 18:25; 15:8)
Skład Podmuchu: Galant, Czaja, Wesołowski, Hałuszka, Dudzik, Szostak, Dybał (L)